Wycieczka. Lublin i Lubartów.
Pogoda miała być lepsza (przynajmniej nie padało) jednak organizacyjnie wszystko ustalone, nie ma możliwości na zmiany, więc ruszyliśmy. Tym razem troszkę bliżej, bo tylko Lublin i Lubartów (ostatnio byliśmy w Warszawie – relacja tutaj). Pewnie dla niektórych żadna wielka atrakcja być w Lublinie czy Lubartowie jednak znaleźliśmy ciekawy powód aby te dwa miasta odwiedzić. Zapewne gdyby i czas i pogoda pozwoliły na więcej pewnie program byłby szerszy jednak to co zostało zaplanowane udało się zrealizować.
Wyjazd 8.30 do Lublina. Droga minęła szybko (kierowca jechał przepisowo), na miejscu byliśmy jeszcze przed otwarciem kina. Chwila czasu na odpoczynek, krótkie rozmowy i załatwianie formalności (to akurat dla nas). Aha, słów kilka o filmie, chociaż za chwilę krótka moja recenzja. Troszkę czytałem opinie innych osób, które już oglądały ten film i w znakomitej większości dominowały pozytywne recenzje. Zdać sobie trzeba sprawę, że to polski film, bez wielkiego budżetu a i historia ukazana w tym filmie nie każdego zainteresuje. Więc po przebrnięciu przez długi blok reklam czas rozpocząć seans filmowy.
O czym jest film „Wyklęty” w reżyserii Konrada Łęckiego?
To nie jest film o żołnierzach wyklętych, o ich historii (zwłaszcza historii jednego z nich), choć w opisie przeczytacie, że tak jest. I rzeczywiście jest pokazane kilka akcji przeprowadzonych przez żołnierzy podziemia antykomunistycznego. Sceny całkiem fajnie nakręcone, realistyczne, jest głośno i aż gęsto od dymu. Od strony technicznej to się może podobać i jak dla mnie to mocny punkt tego filmu. Dużo w filmie jest przywoływania scen minionych – minionych zdarzeń. Główny bohater Franciszek Józefczyk „Lolo” często „wraca myślami” do minionych dni. Zabieg ten m.in. w kinematografii określa się jako „retrospekcja”. Na pewno reżyser w swojej koncepcji słusznie użył tego środka, jednak jak dla mnie w zbyt dużej ilości. Miejscami historia mocno się rozciąga i staje się po prostu monotonna, żeby nie powiedzieć nudna. Nie będę jednak opowiadał Wam filmu, proponuję go obejrzeć. Na pytanie czy warto poświęcić 105 minut na „Wyklętego”? Odpowiem, że tak bo film pokazuje coś więcej – że Ci żołnierze byli ludźmi i wybory jakich musieli dokonywać były tak trudne, że trudno to nawet ocenić nie będąc w ich położeniu. Bo mimo całego etosu o bohaterstwie żołnierzy wyklętych byli to przecież zwykli ludzie, tak jak my. Mieli tylko nieszczęście żyć w gorszych czasach. Ocenę postaw głównych bohaterów pozostawiam każdemu z Was. Uwaga! Film dosyć mocno najeżony wulgaryzmami. Czy młodzież ma jakieś przemyślenia po tym filmie? Zapraszam do dodania swojej opinii w komentarzach.
Lekko po godzinie 12:00 resztki popcornu wylądowały w śmietniku. Chwila wolnego czasu, kto głodny i spragniony to do restauracji na „M” reszta ma wolny czas. Napisałem chwila, więc chwila. Szybko do autobusu i już czeka kolejny punkt wycieczki, a mianowicie wizyta w Komendzie Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Lubartowie.
GALERIA zdjęć poniżej.
Dla młodych adeptów, rozpoczynających (niektórzy w zasadzie należą do OSP kilka lat), może raczej kontynuujących swoją przygodę z pożarnictwem zetknięcie się z zawodową jednostką ratowniczo-gaśniczą jest czymś wyjątkowym. Nie tylko można z bliska obejrzeć nowoczesny sprzęt, którego w jednostkach OSP próżno szukać ale co ważniejsze można dowiedzieć się wielu ciekawych rzeczy od odbywających służbę w tejże jednostce strażaków ratowników. Dla nas „starszych” strażaków to również cenna lekcja, mimo, że szansę na zawodowstwo raczej niewielu z nas ma. Sprzęt, którym dysponuje Komenda PSP w Lubartowie robi wrażenie, rzec można są przygotowani na każdy rodzaj zagrożenia. Zapoznaliśmy się i ze sprzętem osobistym strażaków, jak również ze sprzętem, który znajduje się na/w samochodach. Na zdjęciach macie możliwość obejrzenia jak dużo tego jest. Każdy zawodowy strażak ratownik musi wiedzieć kiedy i jak użyć konkretnego sprzętu. Od tego zależy często zdrowie a nawet życie zagrożonych osób. Będący na służbie strażacy odpowiadali na każde nasze pytania, zapoznali nas z procedurami związanymi ze zgłoszeniem zagrożenia, pokazali i opisali sprzęt na jakim pracują. Na koniec pamiątkowe zdjęcie.
Na zdjęciu grupa młodzieży MDP OSP Przytoczno Osiedle, opiekunowie oraz pełniący w tym dniu służbę strażacy – nasi przewodnicy.
Serdecznie dziękujemy za życzliwe przyjęcie.
To koniec naszej kolejnej wycieczki, myślę że nie ostatniej.
Serdecznie dziękujemy Wszystkim, którzy przyczynili się do tego aby ta krótka wycieczka odbyła się, a w szczególności podziękowania dla kierownictwa Komendy czyli :
Komendanta Powiatowego
Państwowej Straży Pożarnej w Lubartowie
mł. bryg. mgr inż. Tomasza Podkańskiego
oraz
Zastępcy Komendanta
Powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Lubartowie
st. bryg. mgr inż. Jarosława Malugi
Ze strażackim pozdrowieniem, Zarząd OSP Przytoczno Osiedle.
Jednostka wyposażona w najlepszy i najnowocześniejszy sprzęt. Dobrze wyszkolona kadra. Jedyne czego brakuje to siedziby z prawdziwego zdarzenia. Miejmy nadzieję, że plany które dzisiaj są tylko na papierze wkrótce zaczną nabierać realnych kształtów w postaci kompleksu nowych budynków czego naszej jednostce PSP w Lubartowie życzę.