Bł.Daniela Jóźwik
Urodziła się w dniu 25 stycznia 1895r. w Poizdowie na Podlasiu, pod zaborem rosyjskim. Rodzice – Stanisław i Marianna z domu Zielińska – już dwa dni później, 27 stycznia 1895r. zawieźli maleńką Eleonorę w do kościoła Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Kocku, gdzie została ochrzczona. W dzieciństwie i młodości nie pobierała żadnej nauki poza trzymiesięcznym kursem wieczorowym. Pomagała rodzicom w pracach domowych i gospodarstwie. Do Zgromadzenia Sióstr Najświętszej Rodziny z Nazaretu została przyjęta przez matkę Antoninę Iwanowską w Warszawie w wieku dwudziestu pięciu lat, w dniu 21 stycznia 1920r., jako siostra drugiego chóru. W postulacie przebywała półtora roku. Jak się wydaje, czas jej formacji nowicjackiej uległ skróceniu z powodu wojny polsko-bolszewickiej. Siostra Daniela formację tę odbierała w Grodnie od 21 lipca 1921r. do 25 lutego 1923r., kiedy to złożyła pierwsze śluby zakonne. Następnie przebywała we Lwowie. Pracowała w pralni, kuchni, sprzątała w szkole.
Od początku życia zakonnego odznaczała się pobożnością, wiernością i dojrzałością duchową. W opiniach sióstr padają m.in. określenia: roztropna, pracowita, ofiarna, dobrze wywiązująca się ze swych zajęć, pokorna. Siostra Bożysława Nowak, która jako postulantka pracowała z siostrą Danielą w pralni domu lwowskiego, doświadczała na co dzień wielu delikatnych gestów. Siostra Alma Sebowicz, mistrzyni nowicjatu w Grodnie, uciekając z grupą nowicjuszek przed bolszewikami,
przyjechała do Krakowa, a następnie dłużej zatrzymała się z nimi w Wadowicach (17 VII 1920 – 1 IV 1921). Stąd zapewne późniejszy termin składania pierwszych ślubów przez siostry , a w konsekwencji także obłóczyn następnej grupy. Doświadczyły one miłości siostrzanej siostry Danieli:
Bardzo to czuła – wspomina siostra Bożysława – że ja nie mogłam się przyzwyczaić w początkach do życia wspólnotowego. Ażeby mnie pocieszyć, pozwoliła mi ustroić maleńki ołtarzyk w pralni, postawić obrazek i zawiesić medalik Matki Bożej ze wstążką, który dostałam w dzień przyjęcia do Dzieci Marii. Teraz mogłam rozmawiać z Matką Bożą, a siostra Daniela cieszyła się, że mogła mi sprawić tę pociechę. Jej postać miła, serdeczna, zachęcała mnie do pracy, do poświęcenia i do wytrwałości (Wspomnienie s.M.Bożysławy – S.Nowak, z czasu pobytu w postulacie we Lwowie, Pos., s.276-277)
Śluby wieczyste siostra Daniela złożyła w dniu 24 lutego 1929r. w Grodnie. Następnie wyjechała do Kalisza, gdzie krzątała się przy zakonnej furcie, usługiwała gościom, sprzątała. Do Nowogródka przybyła we wrześniu 1932r. Tu również usługuje gościom, ponadto zajmuje się reflektarzem zakonnym i szkolną kuchenką. Siostra Celina Bednarska, która była przełożoną siostry Danieli tuż przed wybuchem II wojny światowej, wspomina: Usługiwała gościom i miała reflektarz zakonny. Rzeczywiście, tak jak imię jej wskazuje, była łagodna i delikatna. Z wielkim taktem usługiwała gościom i była pełna miłości. Nad przykrościami życia codziennego nie zastanawiała się wiele; z uśmiechem współczucia dla innnych, nie szukała względów czy też pociech dla siebie. Jej wybitna delikatność budowała mnie bardzo (Wspomnienie s.M.Celiny – W.Bednarskiej, Pos., s.277). Siostra Deodata Markiewicz dopowie: Była wesoła i uprzejma dla wszystkich, którym służyła (S.M. Deodata – H.Markiewicz, dz. cyt., s.62.).
Łagodny powiew Bożej obecności, jaki nosiła w sobie siostra Daniela, nie tylko urzekał ludzi, których spotykała na swojej drodze, ale też udzielał się innym. Był to dobry, łagodny duch Nazaretu. Nie słyszeliśmy prawie nigdy jej głosu. Widzieliśmy ją w jakiejś łagodnej, cichej modlitwie, uważnym, spokojnym spojrzeniu, korygującym, gotowym do pomocy, bez prośby, bez pytań – wspomina po latach uczeń sióstr.
Praca w kuchence szkolnej wyjątkowo mocno uwydatnia inny, szczególny rys osobowości siostry Danieli: macierzyńską ofiarność dla małych podopiecznych, szczególne uwrażliwienie na potrzeby najbiedniejszych, najbardziej bezradnych, osieroconych. Otaczała szczególną troską dzieci biedne, czyniąc to w sposób bardzo dyskretny, nie poniżający. Pozostał obraz po siostrze Danieli: osoby cichej, pracowitej, rozmodlonej – wyznają po latach ci, którzy ją spotkali (Zeznanie Cz. Piotrowskiej, świadka procesu beatyfikacyjnego, Pos., s.25). Z rozrzewnieniem będą wspominać wciąż żywą dla nich, opiekuńczą, czułą obecność zakonnej „mamusi”. Oto niektóre z refleksji:
„ W Nowogródku miała [S.M. Daniela] powierzoną jadlanię dzieci, gdzie stołowały się również panie nauczycielki uczące w szkole nazaretańskiej. Była ogromnie troskliwa i jak matka dbała o każdego: przychodnim dziewczynkom odgrzewała mleko czy kawę przyniesione w butelce. Na jej prośbę zrobiono specjalną wnękę w piecach kaflowych do odgrzewania butelek na drugie śniadanie dla dzieci przychodnich. W czasie dużej przerwy siostra Daniela przechadzała się między dziećmi, uważając, czy które z nich nie zapomniało przynieść śniadania. Temu też zaradziła. W wieczory zimowe, gdy panie dłużej pracowały w szkol, zawsze zaniosła coś ciepłego. Całym swym życiem siostra Daniela realizowała czynną miłość bliźniego. Widziała w człowieku Pana Jezusa i Jemu w nich służyła. Cicha, radosna, miała wiele ciepła. Była bardzo opiekuńcza, tak że człowiek czuł się jak pod opieką mamy (Zeznanie a. Taylor, świadka procesu beatyfikacyjnego, Pos., s.166).
Ogarniając miłoscią całą rozbrykaną gromadkę podopiecznych, umiała zainteresować się każdym dzieckiem z osobna. Wnikała w sytuację domową i rodzinną każdego, często dzięki jej zabiegom dzieci najuboższe, bądź osierocone, były zwalniane z opłat za szkołę.Nie dziwi wiec fakt, że: Maluchy siostrę Danielę od Jezusa i Maryi Niepokalanej kochały najbardziej. Kuchenka szkolna była zapchana termosami, butelkami, które czekały na drugie śniadanie. Wszystko to często się tłukło, rozlewało, psuło i tylko siostra Daniela wiedziała jak nam pomóc. Śniadania przygotowywane w pośpiechu przez matki w domu rozsypywały się po podłodze, a u siostry wszystko musiało być lśniące czystością i ładem. Nigdy nie podnosiła na nas głosu, a przecież poszturchiwania i bijatyki zdarzały się wszędzie. Gdy w kuchence zaczynało się dzielenie śniadań w kręgach rodzeństwa – dochodziły jeszcze porachunki rodzinne. Siostra Daniela z wielką łagodnością musiała wszystko załatwić, obetrzeć oczy, uporządkować rozmazane nosy. Znaliśmy wszyscy jej szeroką, spracowaną, ciepłą rękę, która potrafiła wszystko. Wszystkie braki, niedokładności widziała miłosnym wzrokiem córki Nazaretu, nie uskarżając się, nie utyskując na innych, sama cichutko wszystkiemu zardziła i naprawdę tam był ład, skład i porządek (A.M.Zwierko. dz.cyt., s.65)
Wychowankowie nazaretańskiej szkoły nigdy nie zapomną swej siostry – pełnej poświęcenia, cierpliwości i wielkiego serca. Powraca do nich jak łagodny uśmiech: żyje we wspomnieniach błękitnego fartuszka, migającego wśród żwawej grupki urwisów, czy we wspomnieniach zimowych, mroźnych poranków, gdy czule rozgrzewała zmarznięte dziecięce rączki, pomagała zdjąć przemoczone buty. Powraca uważnym spojrzeniem, zatrzymującym ich niemądry pośpiech, gdy bez czapki i szalika próbowali wymknąć się za bramy szkoły.
Błogosławione – Maria Stella i Dziesięć Towarzyszek ze Zgroamadzenia Sióstr Najświętszej Rodziny z Nazaretu, zamordowane w Nowogródku dnia 1 sierpnia 1943r. przez hitlerowców (obraz namalowany przez Adama Stykę).
Kiedy w lipcu 1943r. Niemcy aresztowali 120 mieszkańców Nowogródka z zamiarem ich zabicia, siostry modliły się, żeby Bóg przyjął ich życie za życie świeckich obarczonych rodzinami. Prośba została wysłuchana – 31 lipca hitlerowcy kazali zakonnicom zgłosić się na gestapo, a następnego dnia rozstrzelali je w lesie pod miasteczkime. Mężczyźni, za które ofiarowały się siostry, przeżyli.
Bezpośrednim powodem – oprócz „zwykłej” nienawiści do Kościoła i polskości – były represje za dobroczynną działalność nazaretanek oraz za działania lokalnej partyzantki.
Siostry przed egzekucją modliły się, klęcząc, następnie żegnały się za sobą, a matka przełożona pobłogosławiła każdą z nich.
Wyniesione na ołtarze nazaretanki to: Stella (Adela Mardosewicz, przełożona wspólnoty), Imelda (Jadwiga Karolina Żak), Rajmunda (Anna Kokołowicz), Daniela (Eleonora Aniela Jóźwik), Kanuta (Józefa Chrobot), Sergia (Julia Rapiej), Gwidona (Helena Cierpka), Felicyta (Paulina Borowik), Heliodora (Leokadia Matuszewska), Kanizja (Eugenia Mackiewicz), Boromea (Weronika Narmontowicz).