Leon.
Mimo, iż Leon Wyczółkowski spędził tutaj niewiele czasu (tutaj, znaczy Ostrów nad Wieprzem) warto poznać tego artystę, jego życie i twórczość. To mini-kompendium ma przybliżyć Wam postać tego wybitnego polskiego malarza i rysownika. Opis, który znajdziecie poniżej to tylko niektóre wybrane etapy życia i twórczości Leona Wyczółkowskiego. Nie było moją intencją powielanie materiałów ogólnie dostępnych w internecie, które każdy z Was mógłby znaleźć bez trudu. Zapewne fakty opisane poniżej znajdziecie gdzie indziej, w innych opracowaniach, trudno tego uniknąć. Przeglądając informacje w internecie na temat Wyczółkowskiego nigdzie nie natknąłem się na informację, że dzieciństwo swoje spędził właśnie tutaj, nieopodal nas, w Ostrowie. Jakie ślady pozostały po rodzinie Wyczółkowskich na naszych ziemiach? Na pewno na cmentarzu w Przytocznie pochowani są krewni malarza (zdjęcia w galerii). Faktem jest również, że Wyczółkowski namalował obraz „Chrystusa na krzyżu”, który znajduje się w kościele p.w. Chrystusa Zbawiciela w Rykach. Wraz ze śmiercią ojca Wyczółkowski opuścił Ostrów. Jednak zostały tutaj osoby z rodziny Leona, w rodzinnym Ostrowie pozostał jego krewny – Ksawery Wyczółkowski, ożenił się on z córką właściciela majątku w Kawęczynie – Marią Barthold i otrzymał w posiadanie dwa folwarki Mściska i Zalesie. Z wujostwem utrzymywał kontakty utrzymywał kontakty, a dla kościoła Św. Trójcy w Łysobykach namalował w 1882 r. obraz „Chrystus Pan w grobie”. Dzisiaj tego obrazu u nas już nie ma, został podarowany przez miejscowego proboszcza biskupowi siedleckiemu.
Czy Leon, jako dorosły człowiek odwiedził nasze strony? Odpowiedzi nie znam, na pewno był w Lublinie gdzie powstał cykl litografii „Lublin”. Może w owym czasie zdarzyło się, że Wyczółkowski również odbywał podróże sentymentalne do miejsc, w których się wychował. Wszelkie informacje jakie odnajdziemy, na pewno Wam przedstawimy.
Choć żył tutaj tylko chwilę, warto wiedzieć, pamiętać i być dumnym.
Na zdjęciu: Nagrobek krewnych Leona Wyczółkowskiego, Ksawerego i Marii. Cmentarz w Przytocznie.
Twórczość Leona Wyczółkowskiego rozwijała się współcześnie z malarstwem Aleksandra Gierymskiego. Obydwaj Ci artyści byli u nas prekursorami, a później wraz z młodszymi Podkowińskim i Pankiewiczem – pionierami impresjonizmu, który wówczas stał się już we Francji kierunkiem niemal akademickim.
Wyczółkowski urodził się 11kwietnia 1852r. w Hucie Miastkowskiej, w powiecie garwolińskim, w domu dziadka. Ojciec, Mateusz Wyczółkowski i dziadek ze strony matki, Jan Faliński, gospodarowali na roli. Ojciec miał Ostrów nad Wieprzem, cztery do pięciu włók z dworkiem pod strzechą. Był to szlachcic chodaczkowy rodem ze wsi Wyczółki na Podlasiu, posiadłości Krasińskich, pieczętujący się herbem Ślepowron.
Przyszły malarz chodził z Ostrowa do szkoły ludowej w Kamionce (pod Lubartowem). Źródłem najsilniejszych wrażeń dzieciństwa była przyroda – rzeka i las; rzeka Wieprz o zmiennym korycie między łąkami, mnóstwo ptactwa; wylewy rzeki, które sprawiały, że dom rodziców nagle znajdował się na wyspie. W lesie Wyczółkowski szukal tajemniczości, mroku, halucynacji, strachu i to pociągało go nieodparcie.
W dwa lata po śmierci ojca, w roku 1863 (powstanie styczniowe, nie znalazło odbicia w twórczości malarza, zapewne ze względu na wiek, ledwie 11 lat) spotykamy nazwisko Leona Wyczółkowskiego na liście uczniów gimnazjum w Siedlcach, okres powstania spędził w domu dziadków.
Śmierć ojca, a potem upadek powstania zamknęły dzieciństwo Wyczółkowskiego. Lata młodzieńcze, niezbyt szczęśliwe, ze względu na powtórne, nieudane małżeństwo matki(Antonina Falińska), spędził w Warszawie. Po ukończeniu gimnazjum siedemnastoletni Wyczółkowski wstąpił w roku 1869 do „klasy rysunkowej”, ówczesnej Szkoły Malarstwa i Rysunku. Po skończeniu szkoły młodemu malarzowi udała się wyprawa przez zieloną granicę na pięć dni na Wystawę Powszechną 1873r. do Wiednia. Gdy od poboru do wojska uwolnił go stryj łapówką, artysta zwrócił dług (sprzedając obraz Św.Kazimierz) i zaczął myśleć o wyjeździe na dalsze studia do Monachium. Co w owym czasie dawała Akademia Monachijska? Niewątpliwie uczyła solidnego malarskiego rzemiosła. W Polsce, w tym czasie nie było praktycznie handlu dziełami sztuki. Inaczej rzecz miała się w Monachium i na rynku europejskim, gdzie bogate społeczeństwo chętnie inwestowało w sztukę. Z pragnieniem malarzy przejścia przez Monachium wiązały się więc i nadzieje na pozyskanie nabywców na rynkach europejskich.
Wyczółkowski trafił do Monachium w 1875r. Jego zetknięcie się z atmosferą rynku monachijskiego, a równocześnie nędza jakiej zaznał po wyczerpaniu środków pieniężnych, zdają się tłumaczyć nierówności jego działalności malarskiej : z jednej strony dzieła odpowiadające twórczemu zamysłowi autora, z drugiej zaś sztuka kierowana do odbiorcy (malarstwo pod gusta klienta, na sprzedaż). Wyczółkowski studiował w akademii monachijskiej 2 lata.
Wprost z Monachium udał się do Krakowa, do Matejki. Doznawszy od mistrza krakowskiego życzliwego przyjęcia, spędził Wyczółkowski w majsterszuli Matejki dwa i pół roku: 1877-1879. Mieszkał w domu Matejki, przy ulicy Floriańskiej razem z Kazimierzem Pochwalskim. Uczniem Matejki był też wtedy Jacek Malczewski, z którym Wyczółkowski zaprzyjaźnił się.
Zetknięcie z Matejką pozostawiło pewne ślady w Wyczółkowskim. Stąd powstał później cykl „Skarbca wawelskiego” gdzie widać wyraźny wpływ mistrza Matejki na prace artysty. W 1877 Wyczółkowski otrzymał po dziadku niewielki spadek w gotówce i w roku 1878 wybrał się z Antonim Piotrowskim do Paryża. Tam zwiedził Wystawę Powszechną i oglądał zbiory muzealne, zapoznawał się bliżej z wielką sztuką. Lata 1879-1880 spędził we Lwowie, gdzie zaprzyjaźnił się ze starszym od siebie Adamem Chmielowskim. Chmielowski dał Wyczółkowskiemu impuls do namalowania obrazu „Alina” według „Balladyny” Słowackiego. W roku 1881 powrócił do Warszawy. Ten okres życia to przede wszystkim portrety i modne sceny salonowe. Równocześnie rozwija swój talent kolorysty. Ukraina – to kolejny kierunek, czy może etap twórczości Leona Wyczółkowskiego. Modny wśród ówczesnych malarzy, a także literatów. Artysta malował wtedy głównie obrazy przedstawiające ludzi i przyrodę. Niemniej jednak ludzie pojawiali się zawsze przed przyrodą. Na pierwszym miejscu z ludem, na drugim z przyrodą – nie odwrotnie. Znaczna liczba obrazów z cyklu ukraińskiego, zakupiona na wystawach zagranicznych, rozeszła się po świecie. Dużo dzieł zaginęło w czasie wojny.
W 1895 roku Wyczółkowski na propozycję Fałata, nowego dyrektora Szkoły Sztuk Pięknych w Krakowie, objął w niej stanowisko wykładowcy.
- Historyczne zabytki i pamiątki Krakowa zafascynowały Wyczółkowskiego – byłego ucznia Matejki. Już w 1895r. zabrał się do malowania Wawelu. Malował nie tylko Wawel jako budowlę, ale i poszczególne przedmioty ze skarbca wawelskiego,
- Portrety przyjaciół ze świata artystycznego lub twórców, na których indywidualność Wyczółkowski żywo reagował uczuciowo, są uderzająco trafne, głęboko wnikliwe. I nie tylko przedstawiają różnych ludzi, ale i jako obrazy są całkowicie różne,
- Wielką popularność u klienteli mieszczańskiej zyskiwały „kwiaty” Wyczółkowskiego i właśnie powodzenie u tej publiczności nie pozwoliło mu w tej dziedzinie na osiągnięcie szczerego i odkrywczego artyzmu. Zmarnowała je produkcja seryjna, niemal fabryczna,
- Wyczółkowski odnajdywał siebie i najpełniej rozwijał wielki artyzm w pejzażu. Przede wszystkim – w Tatrach. W Tatry jeździł wiele razy w ciągu dziesięciu lat, począwszy od roku 1904,
- Za granicę Wyczółkowski jeździł na ogół na krótko i nie po to by malować, lecz by oglądać i rozszerzać swój widnokrąg artystyczny przez zetknięcie się z dziełami mistrzów.
Wyczółkowski mówił: „…moje rzeczy graficzne zostaną. Więcej przywiązuję do tego wagi, niż do wszystkich moich obrazów”. Grafika Wyczółkowskiego starczyłaby za całe i wielkie dzieło życia innego artysty. Poświęcił jej wiele energii twórczej w ciągu trzydziestu pięciu lat.
Wyczółkowski ustąpił ze stanowiska profesora Akademii (wcześniej Szkoła) Sztuk Pięknych już w 1911r. Wybuch wojny w roku 1914 zastał Wyczółkowskiego w majątku Malinowszczyzna koło Mińska, gdzie spędził lato i skąd przedostanie się do Warszawy kosztowało go sporo wysiłków. Do Krakowa artyście udało się wrócić w 1915r. Pierwszą tekę powojenną wypełnił cykl „Lublin” (17 litografii – Kraków 1918/1919).
W 1922 roku spełniło się wieloletnie marzenie Wyczółkowskiego, Poznański Wydział Krajowy w zamian za ofiarowanie swojej bogatej kolekcji ofiarował resztówkę pod Bydgoszczą – Gościeradz, nieopodal Puszczy Tucholskiej. Od 1929r. Wyczółkowski mieszkał na przemian w Poznaniu i Gościeradzu.
W ostatnim okresie życia Wyczółkowski tworzył cenne studia i arcydzieła graficzne. Gdy przekraczał osiemdziesiątkę, Wyczółkowski powiedział: „Szkoda, żem przy urodzeniu nie postarał się od razu o bilet powrotny na koleje życia, bo mi go wciąż za mało, by podołać wszystkiemu, co jeszcze miałbym w sztuce do powiedzenia”
Osiemdziesięciodwuletni artysta został powołany na stanowisko profesora warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych. Uczył grafiki w ciągu dwóch lat i tu, w Warszawie, po parodniowej chorobie zmarł 27 grudnia 1936r.
Na zdjęciu: Nagrobek artysty – Wtelno, dawne woj. bydgoskie, obecnie: województwo kujawsko-pomorskie, powiat bydgoski, gmina Koronowo, 16 km na północny zachód od centrum Bydgoszczy.
Bibliografia: „Leon Wyczółkowski” napisała Maria Twardowska. wyd.1962r. AURIGA. (Marcin dzięki za wypożyczenie książki:)
Ilustracje: internet.
Wpisany pierwotnie przez Administrator | 12 listopada 2009
Dodaj komentarz